niedziela, 1 września 2013

Chapter Seven ( Part two )

Jeszcze 30 minut do spotkania z Mark'iem, a ja wciąż nie jestem gotowa. Idę tam, żeby obejrzeć razem z nim film, a nie na jakąś randkę, więc nie muszę się stroić. Podeszłam do szafy, po czym wyjęłam z niej krótkie spodenki w kolorze czerwieni i czarny obcisły top. Zdjęłam swoje dresy, by po chwili założyć zestaw który wyjęłam z szafy. Powędrowałam do łazienki i wzięłam się za robienie delikatnego makijażu. Włosy spięłam w wysokiego niechlujnego koka. 'Nie powiem, ładnie wyglądam', pomyślałam. Wyszłam z pomieszczenia, założyłam czerwone Vans'y, po czym zeszłam na dół. Postanowiłam, że nie będę siedzieć w miejscu, tylko wyjdę już z domu, by być u Mark'a na czas. Krzyknęłam do Emily, która znajdywała się zapewne w swoim pokoju, że wychodzę do znajomego i podreptałam do drzwi. IPhon'a schowałam do kieszeni, wyszłam z mieszkania i ruszyłam w drogę. Do Mark'a miałam zaledwie 10 minut. Rozglądając się po okolicy, zauważyłam zakochaną parę. Śmiali się i cieszyli swoim towarzystwem. Ten widok spowodował u mnie powrót wspomnień, z kilku godzin temu. Ech... Przez Dean'a pokłóciłam się z Rose... Znowu obwiniam jego, zamiast siebie... Ale to nie była moja wina, że wparował do mojego mieszkania i zaczął mnie przytulać... Rose pomyślała, że ją okłamałam... No cóż. Z czasem się pogodzimy. Ale teraz chodzi mi o Dean'a. Dlaczego się mnie uczepił ? Ma dziewczynę... to co chce ode mnie ? Znowu zatracam się myślami o nim. Czemu ja się nim w ogóle przejmuje. Olać go i tyle. Taki jego typ i tego nie zmienię. Ale ... czemu tak często o nim myślę ? Huh ? Coś mnie do niego ciągnie, tego nie zaprzeczę, ale nie wiem co. Może on mi się na prawdę podoba. Jego oczy, jego włosy, jego głos ... On. On jest idealny. Tak przyznaję to. On jest i-de-al-ny. Ale nawet jeśli by mi się podobał to nic z tym nie zrobię, gdyż ma dziewczynę, a mnie zapewne chce tylko do siebie przekonać, a potem odegrać scenkę typu 'Nie znam cię dziewczyno, zostaw mnie w spokoju'. Znam te typy ... oj znam. Nie zorientowałam się, gdy stałam już pod drzwiami Mark'a. Nacisnęłam przycisk po lewej stronie drzwi, a chwilę później przede mną stał już brunet.

-Hej Mark - uśmiechnęłam się, co odwzajemnił
-Hej Ness, wchodź.

Weszłam do mieszkania. Zawsze jest tu przytulnie. Jasno niebieskie ściany wokół, miękkie białe dywany, białe zasłony. Jednym słowem bardzo przyjemnie. Mimo, że byłam tu kilka dni temu, to i tak zachwycam się wnętrzem mieszkania. Jego mama ma bardzo dobry gust. Rozejrzałam się po mieszkaniu. Cisza i spokój, co oznacza że jego rodzicielka jest w pracy i zostaliśmy sami.

-Chcesz się czegoś napić ? - usłyszałam dobiegający głos chłopaka z kuchni
-Nie, dziękuję - odpowiedziałam

Po chwili w salonie, gdzie się znajdywałam znalazł się Mark z miską popcornu. Zaproponował, żebyśmy usiedli na kanapie, a on włączy film. Obydwoje zdecydowaliśmy się na komedię romantyczną. Chłopak włożył płytkę DVD do odtwarzacza, by po chwili usiąść koło mnie. Ubóstwiam komedie romantyczne. Mark chyba też, skoro zgodził się bez żadnych sprzeciwów, by to oglądać. Hmm, coś nas jednak łączy. Oglądaliśmy film w ciszy, czasem z odgłosem gryzionego popcornu. Cały czas 'zaciągałam się' zapachem perfum Mark'a. Były takie ... cudne. Czasami kątem oka zauważałam, że brunet spogląda na mnie, na co na mojej twarzy pojawiał się mimowolnie delikatny uśmiech. Po 50 minutach filmu, zaczęłam się trochę kręcić. Było mi ... nie za wygodnie. Prawie godzina siedzenia w tej samej pozycji... Rozumiecie co nie ?

-Nie wygodnie ci ? - spytał Mark
-Umm, trochę. - odparłam
-Połóż się, a głowę połóż na moich kolanach.
-Okey. - uśmiechnęłam się

Tak jak powiedział, tak i zrobiłam. Położyłam swoją głowę na jego kolana, a nogi lekko podkurczyłam. Od razu zrobiło mi się wygodniej. Przekręciłam głowę, by móc popatrzeć na chłopaka. Kiedy umieściłam swój wzrok na jego twarzy, zauważyłam, że on spogląda też na mnie. Nasze oczy się spotkały, by móc wpatrywać się w siebie. Mark powoli zaczął się schylać, co powodowało że po chwili nasze twarze dzieliły centymetry. Po chwili, chłopak delikatnie musnął moje usta swoimi. Swoje dłonie położyłam na obu jego policzkach. Chciałam się z nim całować, na prawdę chciałam tego, by moje usta napierały na jego, a jego na moje. Brunet polizał swoim językiem moją dolną wargę prosząc o dostęp, na co się zgodziłam. Chwilę później nasze języki tańczyły ze sobą. Teraz liczył się tylko on i ja ... My.Ta magiczna niestety nie trwała długo, gdyż brunet zaprzestał mnie całować, a jego głowa lekko się podniosła, co spowodowało, że znów wpatrywaliśmy się w siebie, próbując rozczytać z twarzy jakie kol wiek emocje.

-Ness, my nie powinniśmy ... - odparł ze smutkiem w głosie
-Jak to nie powinniśmy ? Czego ? - podniosłam się i usiadłam 'po turecku'
-No... całować się.
-To nie był nasz pierwszy pocałunek, wiesz ? - zacisnęłam zęby
-Wiem, a-ale, ja nie chcę - odparł
-Co ? Ale Mark ! Jak to nie chcesz ?!
-Ness ja ... -przerwałam mu
-Wiesz co ?! Idę stąd ! Moje życie to wielka klapa ! Jeszcze to pogorszyłeś ! Całujemy się, a tobie nagle się odechciewa ? Ciekawe ! Idę ! - wstałam z kanapy i skierowałam się w stronę drzwi
-Ale Ness ! To nie tak jak myślisz ! - wstał, i podszedł do mnie
-To ciekawe jak ! Kurwa, wszystko jest do dupy ! Dziękuję ci, że jeszcze to pogorszyłeś ! Żegnam cię ! - wybiegłam z domu wybuchając płaczem.

'To nie mogło się stać. To nie mogło się stać !', powtarzałam sobie w myślach. Nie dość, że moja najlepsza przyjaciółka uważa, że jestem kłamcą, jesteśmy pokłócone, to teraz Mark mówi, że nie chce się ze mną całować. Czemu ?! Akurat teraz, gdy zaczęłam coś do niego czuć ! Tak, zaczęłam. Nie wiem co mam robić. Wszystko mi się miesza. Podoba mi się Dean, teraz Mark. Boże ! Czy moje serce na prawdę musi tak szybko się zakochiwać ? Mam tego dość. Na prawdę mam tego dość... Biegłam ile sił w nogach do domu. Po nie długim czasie znalazłam się już w mieszkaniu. Powiedziałam Emily, która robiła coś w kuchni, że już jestem i szybko pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi do sypialni, po czym powędrowałam do łazienki. Również zamknęłam drzwi, by po chwili oprzeć się o nie plecami i móc zsunąć się w dół, siadając na białych kafelkach. Cały czas po polikach spływały łzy. Postanowiłam się opanować. Wstałam z podłogi i podeszłam do lustra. Oparłam się dłońmi o blat, podniosłam głowę i spojrzałam na swoje odbicie. Wyglądałam fatalnie. Czerwone szkliste oczy, czarne smugi spływające z oczu i zepsuty kok. To wszystko przez dupka bez uczuć. A ja myślałam, że coś z tego wyjdzie. To wszystko mnie przerosło. Dean, Mark, Rose... Postanowiłam sobie ulżyć... To chyba najwyższy czas. Sięgnęłam po mały koszyczek z różnymi spinkami i gumkami, który znajdywał się na półce nad lustrem. Zajrzałam do środka i ku moim oczom ukazała się żyletka. Nigdy nie myślałam, że to kiedyś zrobię ... że się potnę ... ale muszę. Muszę się uspokoić, ulżyć sobie i pomyśleć co mam dalej zrobić. Usiadłam na klozecie i przyłożyłam metalowy przedmiot do nadgarstka. Powolnym ruchem wykonałam 3 cięcia. Na początku zabolało, ale po chwili poczułam się lepiej. Po chwili z czerwonych rys zaczęła lecieć krew. Odłożyłam żyletkę na miejsce, a sama zimną wodą opłukałam rany. Znowu zabolało. Po opłukaniu, sięgnęłam do bandaż, który był w drugim koszyczku, zabandażowałam rany i go odłożyłam. Nie miałam już dziś siły. Byłam zmęczona. Wiecie jak się teraz czuję ? Gdy chłopak całuję mnie, a potem już nie chce ? Kiedy zaczynam coś czuć do chłopaka, a ten mnie odtrąca ? Strasznie. Zgasiłam w pomieszczeniu światło, po czym z niego wyszłam. Przebrałam się szybko w piżamę, po czym położyłam się na łóżku, opatulając się miękką kołdrą. Nadal czułam ból, ale wiem że to chociaż trochę mi pomogło.



 ___________________________________________________________________________

HEJ <'3 Po pierwsze chciałam podziękować za 18 komentarzy pod pierwszą częścią 7 rozdziału. Jesteście niesamowici ! Kocham was ! A po drugie, to jutro dodam rozdział 8. Od jutra co każdy poniedziałek będą pojawiać się nowe rozdziały :)) Mam nadzieję, że się cieszycie.  :'33


                                                               Czytasz = Komentarz
                                          15 Komentarzy = Next
                                                           ~A

15 komentarzy:

  1. uuuulalaaa chyba będę pierwsza! ; D
    więc nawet chyba nie wiesz jaką miałam minę jak oni zaczęli się całować jedno wielkie zdziwienie ; o
    a potem ''nie, nie to się nie dzieje ona ma być z Dean'em'' ale cóż to twoje opowiadanie ty kierujesz życiem Ness więc mam nadzieje, że będzie z Dean'em <3 byłoby idealnie o i jeszcze niech się nie tnie... nawet nie wiem jak się cieszę z tego, że co tydzień będziesz dodawała rozdziały ; 3 no cóż czas do szkoły 2 klasa gimnazjum jakoś przeżyję ; D

    sorry że się tak rozpisałam XD
    Pozdraiwam
    @Iziulka

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity! Bardzo się cieszę, że będą rozdziały co tydzień! Z niecierpliwością czekam na rozdział ósmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdział! Czekam na następny, jakby co to dalej mnie informuj @ah_Niall ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! <3 zajebisty! *____*

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne! Bardzo się cieszę, że rozdziały będą się pojawiały co tydzień. I ja również mam cichą nadzieję, że ostatecznie Vanessa będzie z Dean'em (: Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo smutny ten rozdział, ale świetny.
    Źle mi się zrobiło, gdy czytałam o tym, że ona się tnie.
    To takie nie miłe.
    Ale czekam na następny rozdział z niecierpliwością.
    Kocham to opowiadanie. <3
    @xoliwiaaax

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! Czekam już na następny :D twój blog jest anbfjbdsabcj. Kocham te opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten rozdział jest naprawdę świetny. Czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę dobry rozdział! Ciekawa jestem co z tym Markiem, albo jest gejem, albo nie chce zniszczyć ich przyjaźni bla bla:P innej opcji w sumie nie podejrzewam:P
    No i ciekawe też co się będzie działo z Deanem! :D Czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie ;) http://because-you-live-and-breathe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. zajebisty *-* :* @Karu_xxx

    OdpowiedzUsuń
  12. Och ! Kocham to opowiadanie. :*
    Niech Ness będzie z Deanem.
    Założę się, że on przy niej się zmieni.
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. :P
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na następny, tak bardzo mi się podoba! I ten tajemniczy Dean... Nie mogę się doczekać na następny!
    Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to 15 komentarz! Czekamy :)

    OdpowiedzUsuń