Nie opodal nas stała Aria z 3 chłopakami. Mieli około 21 lat. Byli nieźle umięśnieni. Ale po co tu z nimi przyszła ? O kurde. Zapomniałam. Przecież mówiła mi jeszcze dziś rano, że jak nie odczepię się od Dean'a to tego pożałuję. A teraz stoję przyparta do muru i jego ręce znajdują się na mojej talii... Czy oni chcą mnie pobić ?
-Przeszkadzam wam, gołąbeczki ? - zapytała z uśmiechem na ustach dziewczyna
-O co ci chodzi ? - blondyn podszedł do niej
-Mówiłam, że tak łatwo ci to nie ujdzie - zaśmiała się - Poznajcie się. To jest Chris, Mike i Josh, a to Dean i ... suka.
-Nie nazywaj jej tak - wycedził blondyn przez zęby
-No dobra... Dziwka.
-Kurwa - przelknął Dean
Blondyn popchnął ją z taką siłą, że o mało co nie upadła na ziemię. Po chwili jeden z tych napakowanych kolesi przyparł Dean'a do drzewa, po czym wymierzył w twarz chłopaka dwa ciosy. Boże, to było okropne. Chciałam coś zrobić, ale co ja, słaba dziewczyna może zrobić takiemu 'wielkoludowi' ? Dean oddał jeden cios, ale niestety ten chłopak uderzył go jeszcze raz.
Jak pamiętam - Mike, odszedł, a przyszedł chyba Josh, który uderzył blondyna mocno w brzuch, na co ten zajęczał z bólu i ukląkł na ziemi.
-No i co ? Jeszcze ci mało ? - zapytała rozbawiona dziewczyna
Dean nie odpowiedział. Miał zaciśnięte powieki i zęby. Nie mogłam patrzeć na blondyna. On był taki ... bezradny. Z moich oczu zaczęły wypływać słone krople, swobodnie spływając po policzkach.
-Chris, zrób ostatni ruch i spadamy - powiedziała Aria
Chłopak podszedł powolnym krokiem do leżącego Dean'a, po czym kopnął go w brzuch, na co blondyn zajęczał jeszcze głośniej. Czy ja właśnie widzę pobitego Dean'a leżącego na ziemi ?Boże. Coraz wiecej łez zaczęło mi spływać po policzkach.
-Cześć... skarbie - zaśmiała się Aria
Dziewczyna ze swoimi 'kolegami' oddaliła się, a ja podbiegłam do Dean'a, po czym uklękłam przy nim. Z policzka spływała czerwona ciecz. Cały czas mocno trzymał się za brzuch. Czemu oni pobili Dean'a ? Myślałam, że chciała pobić mnie.
-Dean ! Boże - pogłaskałam jego policzek zabarwiony krwią - Otwórz oczy. Dean - powiedziałam błagalnym tonem
-Vanessa ? - mruknął Dean z nadal zamkniętymi ślepiami
-Tak, to ja. Proszę otwórz oczy.
Dean otworzył oczy. On wyglądał tak niewinnie. Był taki bezradny. Nie chciałam dłużej patrzeć na niego, na jego twarz, na to jak cierpi. To go na prawdę bolało. Ku mojemu zdziwieniu blondyn podniósł swoje dwa kąciki ust, po czym podparł się rękami, by wstać. I wiecie co ? Wstał bez mojej pomocy.
-Chodźmy lepiej stąd - odparł
-Okey, chodź. Mam wezwać taksówkę, czy jakoś dojdziemy ? - zapytałam
-Skarbie, nie rób ze mnie kaleki, okay ? - zaśmiał się - Boli mnie tylko brzuch. Nie jestem baba, dam radę.
-Przestań ! - zaśmiałam się - Chodźmy już.
Ruszyliśmy w kierunku mojego domu. Widać było, że Dean'a bardzo boli brzuch. Wyglądał okropnie, ale mniejsza z tym. Zanim się obejrzeliśmy byliśmy już pod drzwiami mojego domu. Weszliśmy, po czym poszliśmy do mojego pokoju. Zaprowadziłam Dean'a do łazienki, po czym powiedziałam mu, żeby usiadł na taborecie, które tam się znajdywało.
-Dziękuję - odparłam, biorąc do ręki wacik i wodę utlenioną
-Za co ?
-Za wszystko - przyłożyłam wacik do rany na policzku
-Ała - syknął - Ale jak to 'za wszystko' ? - zapytał
-Ech - westchnęłam - Nieważne.
-Ważne - powiedział, łapiąc mnie za talię i przyciągając do siebie
-Za to, że obróciłeś moje życie o 180 stopni.
-Mówisz poważnie ? - zapytał
-Ja zawsze mówię poważnie.
Zbliżyłam swoją twarz do jego, tak że nasze usta dzieliły milimetry. Delikatnie musnęłam swoimi ustami jego, po czym oddaliłam swoją twarz. Czy ja go znów pocałowałam ? Kurwa, Vanessa miałaś tego nie robić !
-Lubisz mnie ? - zapytał Dean wpatrując się w moje oczy
-Tak. Nawet bardzo - odparłam
-Kochasz mnie ?
-Dean j-ja... - przygryzłam wargę
-Odpowiedz. Kochasz mnie ? - ponowił pytanie
-Ja nie jestem pewna tego uczucia - spuściłam głowę
-Za to ja jestem pewny.
-Dean, a-ale ja nie mogę...
-Czego nie możesz ? - podniósł dłonią mój podbródek, bym spojrzała w jego oczy
-Ja mam chłopaka - przygryzłam wargę
-I dopiero teraz mi o tym mówisz ?
-Dean ... - przerwał mi
-Nie tłumacz - wstał
-Ale Dean... Muszę cię opatrzyć.
-Sam się opatrzę. Dzięki - wyszedł
Co ja właśnie zrobiłam ? Jestem nienormalna. Mam chłopaka, całuję się z Dean'em i wyznaje mu miłość... Zresztą on też mi wyznał. Powiedział, że jest pewny tego uczucia. Czyli ... On mnie kocha ? Ja pierdole, w co ja się wpakowałam. Muszę to odkręcić, ale najgorsze jest to, że ja też kocham Dean'a. Zaraz, zaraz. Czyli kocham dwójkę chłopaków ? Tak ? Muszę wybrać jednego z nich ? Kurwa, jak ja mogę wybierać pomiędzy chłopakami których kocham. Chyba, że kocham jednego, a w drugim jestem tylko zauroczona. To musi być takie trudne ? Sama się w tym mieszam. Może najpierw powinnam spędzić z każdym trochę więcej czasu i zobaczyć kogo... na prawdę kocham. A poza tym to ja nie jestem pewna czy Dean coś do mnie czuje, czy tylko tak mówi, bym mu uległa... Ostatnio zauważyłam, że Dean się zmienił wobec mnie. Wydaje się być milszy. Zresztą ja chyba też. Może on powiedział prawdę. Kocha mnie.
************
*Dean's Pow*
-Wróciłem - powiedziałem wchodząc do domu
-Okey - odparł Sean
Poszedłem do salonu, by po chwili usiąść na kanapie. Sean usiadł obok mnie. Zaczął się we mnie wpatrywać. On coś przeczuwa... Wie, że jestem zły. A może raczej smutny ?
-Biłeś się z kimś ? Dean ! - powiedział brunet
-Długa historia... Mam wszystkiego dość - czułem, że pojedyncza łza spłynie mi po policzku
-Co się stało ? Możesz mi wszystko powiedzieć, tak samo jak chłopakom. Wysłuchamy cię. Jesteś naszym bratem - odparł
-Chodzi o dziewczynę - słona kropla spłynęła po poliku
-Ty płaczesz ?
-Nie - zaprzeczyłem, wycierając dłonią łzę
-O jaką dziewczynę ci chodzi ? - zapytał
-O Vanesse ...
-Zakochałeś się w niej ?
-Tak. Kurwa, zakochałem się w niej. Stary, jak ja mogłem się zakochać ? - odparłem
-Spytaj sam siebie... Mam nadzieję, że wam się ułoży.
-Nie ułoży. Ona ma chłopaka - odwróciłem twarz
-Vanessa ma chłopaka ? Dean, nie martw si... - przerwałem mu
-Ona powiedziała, że mnie kocha. Ja już tego nie rozumiem. O co chodzi tym dziewczynom ? Czemu one muszą być tak cholernie trudne ?
-Nie wiem. Przecież nie jestem kobietą - zaśmiał się
-No co ty ? - również się zaśmiałem
-Ej, bo ja zaraz jadę do Emily... Mam przekazać coś Vanessie ? - zapytał
-Dzięki, ale nie trzeba.
-Okey, to cześć.
-Cześć - pożegnałem się
Wszystko się ułoży ? Nie sądzę, ale trzeba myśleć pozytywnie. Trzeba mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze... Śmieszne. Mówię jak Kit... Ta dziewczyna na prawdę zamąciła mi w głowie. Na początku uważałem ją za swoją kolejną zabawkę. Chciałem ją do siebie przekonać i chciałem by mi uległa i się we mnie zakochała. Tymczasem to ja jestem jej 'ofiarą' i to ja się w niej zakochałem, a teraz czekam... Czy wybierze mnie, czy swojego chłopaka... To miało być zupełnie na odwrót ! Może pora na to, by przestać przejmować się dziewczynami ? Położyłem się, po czym zamknąłem oczy. Niech wszystko się jakoś ułoży... Proszę.
****************
*Vanessa's Pow*
Leżałam w swoim pokoju na łóżku i wpatrywałam się w sufit. Nie mogę zapomnieć o tym co stało się wcześniej w mojej łazience. Dean wyznał mi miłość. Czemu moje życie musi być tak skomplikowane ? Czy ja na prawdę muszę zdecydować, którego z nich mam wybrać ? Chciałabym, żeby to był tylko zły sen. Nie nawidzę wybierać, a co dopiero wybierać, z którym z chłopaków mam być w związku. To jest dla mnie za trudne. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Chciałabym, by to był Dean. Chciałabym mu wytłumaczyć, że jest mi strasznie ciężko, że jestem postawiona w trudnej sytuacji... Chciałabym go po prostu przytulić.
-Proszę - odparłam podnosząc się do pozycji siedzącej
-Hej Ness - odparł Sean, wchodząc do pokoju
-Cześć Sean
-Chciałbym z tobą pogadać...
-Niech zgadnę... O Dean'ie ? - zapytałam
-Strzał w dziesiątkę.
-O co chodzi ?
-Powiem prosto z mostu - usiadł koło mnie - Dean cię kocha i opowiedział mi o tym, że masz chłopaka etc... On chyba na prawdę cię kocha, skoro popłakał się przy mnie.
-Popłakał się ?
Nie wierzyłam własnym uszom. Dean płakał z mojego powodu ? To chyba utwierdziło moje przekonanie, że darzy mnie uczuciem, którego sama nie jestem pewna.
-Tak jakby - odpowiedział
-Sean. Wiem, że może być mu smutno, ale ja mam chłopaka i ... - przerwał mi
-Rozumiem, ale on powiedział, że oznajmiłaś mu, że go kochasz.
-Sean... Ja nie jestem w pełni pewna tego uczucia - odparłam
-Na ile procent myślisz, że coś do niego czujesz ? - zapytał
-Nie wiem... 70, 80 procent.
-Czyli powyżej 50 procent. To chyba już coś znaczy. Vanessa... Dean na prawdę cię kocha. On nigdy nie miał dziewczyny na stałe, wiesz o co mi chodzi. Sam nie uwierzyłem, że się zakochał i to...w tobie, ale jeżeli tak jest to powinnaś wybrać słuszną decyzję. On, czy twój chłopak. Ja już muszę iść. Cześć - przytulił mnie
-Taa... Dzięki Sean. Do zobaczenia.
Brunet wyszedł z pokoju, po czym znowu zostałam sama z myślami. Jestem kompletnie zagubiona. Co ja mam zrobić ? Zostałam z tym zupełnie sama. Co prawda, mam przyjaciółki, Emily ... Ale one nie wiedzą co ja czuję, nie są na moim miejscu i nie pomogą mi w tej sprawie. Jestem zdana sama na siebie. Muszę coś zrobić, by wszystko zaczęło się układać, inaczej nie dam rady. Postanowiłam wysłać SMS-a do Dean'a.
On także nie wie co teraz czuje. Zostałam w tym gównie sama. To ja muszę zdecydować z kim chcę być. To ja muszę komuś powiedzieć, że go nie kocham. To ja nawaliłam i ja to odkręcę. Nie mogę winić Dean'a, że mi się podoba i niszczy mój związek z Mark'iem. Nie mogę winić Mark'a, że doszedł do mojej klasy kilkanaście dni przed zakończeniem roku szkolnego. Muszę winić siebie samą... To ja nie umiem zdecydować ... I to jest najtrudniejsze...
_____________________________________________________________________________
HEJHEJHEJ :) W czwartek pojawi się rozdział 11. Mam nadzieję, że wam się podobał. Liczę na duuużo komentarzy, bo to właśnie one dają mi motywację i chęć dalszego pisania. Nie ważne czy są długie, czy też krótkie. Ważne, aby były :') Zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie, która znajduje się po lewej stronie :)
Czytasz = Komentarz
~A
wspaniały ;3
OdpowiedzUsuńJaki znakomity rozdział! Kurcze, takie emocje! Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne :) uwielbiam twoje opowiadanie. Teraz zostaje mi tylko czekać do czwartku. Vanessa jest w trudnej sytuacji. I szkoda mi było Deana gdy go pobili. Ok, to życzę weny ♡
OdpowiedzUsuńo czyżbym była pierwsza :)
OdpowiedzUsuńTO JEST NIESAMOWITE !!! <3
z niecierpliwością czekam na następny ♥
@Karu_xxx
<33
OdpowiedzUsuńfnosdancua.. popłakałam się jak to czytałam, ale csii, niech inni tego nie wiedzą :D kocham tego bloga, kocham to jak piszesz i ogólnie wszystko w twoim blogu kocham, więc co tu dużo mówić. ten rozdział jak i całe opowiadanie jest cudowny, no i czekam do czwartku xx ♥
OdpowiedzUsuńO tak. Mega jest ten rozdział. Szkoda, że pobili Deana, aż miałam łzy w oczach w tym momencie.
OdpowiedzUsuńSuper, że w końcu Dean się zakochał, tylko żeby między nim a Ness się wszystko ułożyło.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. :)
Ubóstwiam tego bloga. :*
@xoliwiaaax
next pleasee !!! zajebisty ! ; 3 ♥
OdpowiedzUsuńPiszesz bardzo fajnie i to mi się podoba. Nie mogę doczekać się następnego.
OdpowiedzUsuńHahaha miłego czytania skarbie! ; *
OdpowiedzUsuńsię porobiło i jeszcze ta piosenka don't let me go ;'( się poryczałam...serio sama nie mogę w to uwierzyć piszesz tak cudownie, że ja mam calusieńki obraz przed oczami jakbym sama tam była i to przeżywała! ; o MASZ TALENT! a i dzisiaj tak się rozpiszę bo mi pozwoliłaś na TT ; D trochę chamskie z jej strony żal mi Dean'a mogła mu powiedzieć że ma chłopaka. W opowiadaniu mało razy pojawia się Mark jej chłopak więc przypuszczam, że ona wybierze Dean'a ; D z czego bardzoooo się cieszę ; d chociaż jeszcze nic nie wiadomo więc to zależy od ciebie ; 3 nie chcę cie zanudzać moimi przemyśleniami, ale nie mogłam się powstrzymać ; D fajnie, że następny rozdział w miarę szybko szkoda tylko, że w czwartek mam do 15 ;_; ale na pewno zdążę go przeczytać ; )
pozdrawiam! rozpisująca się @Iziulka
*.*
OdpowiedzUsuńPłaczący Dean.. i wymięk totalny <3
OdpowiedzUsuńa Arii to bym najchętniej sama przywaliła!:P
tylko jedna rzecz co do błędów: "naprawdę" nie "na prawdę" :)
hej, rozdział świetny xx możesz mi powiedzieć gdzie piszesz te "sms-y"? bo szukam czegoś takiego od dłuższego czasu, ale nic na ten temat nie mogę znaleźć ;3
OdpowiedzUsuńiPhone text generator c:
Usuń