-11:49 - odparła Emily
-Kurwa, za około 10 minut przyjadą po mnie, a ja dopiero zaczynam się ubierać ?! Boże, boże, boże.
Wzięłam przygotowane wczoraj ubranie, które jakimś cudem znalazło się na podłodze, po czym zaczęłam się przebierać. Ubrana pobiegłam do łazienki. Rozczesałam włosy i rozłożyłam je na obu ramionach. Nie miałam czasu na malowanie... Wzięłam walizkę i szybko wyszłam z pokoju. Walizka dosłownie zjechała po schodach na dół... Zeszłam zaraz za nią i wyszłam przed dom, gdzie właśnie podjechał bordowy duży samochód. Wysiedli z niego chłopaki, a także Phoebe i Cattie. Podbiegłam do nim i każdego mocno wyściskałam. Powiem szczerze, tęskniłam za nimi, bo dawno ich nie widziałam. Kieran zapakował moją walizkę, a chwile później spytał się czy może skorzystać z toalety... Zgodziłam się, bo jak mogłam mu odmówić. Zsikał by się biedak. Haha. Uściskałam mocno Emily, bo co jak co nie będę jej widzieć... Zaraz, zaraz. Nawet nie wiem za ile dni wracamy.
-Dean ?
-Tak skarbie - złapał mnie w talii
-Na ile dni tam jedziemy ? - zapytałam
-Ummm... Chyba na 9 - uśmiechnął się
-9 dni z tobą - przytuliłam go
-9 dni z najpiękniejszą dziewczyną na świecie
-9 dni z najprzystojniejszym blondynem na całej kuli ziemskiej
-9 dni z ... - przerwano mu
-Gołąbeczki jedziemy już - zaśmiał się Sean
Wyrwałam się z objęć i ruszyłam w stronę auta. Dean mnie dogonił, po czym objął ramieniem.
-Z najseksowniejszą kobietą pod słońcem ... przepraszam, z dziewczyną - pocałował mnie w policzek
-A co za różnica ?
-Bo... kobietą zostaniesz niedługo - uśmiechnął się
Zarumieniona wsiadłam do samochodu. Pomachałam i powysyłałam mnóstwo buziaków w stronę Emily, po czym auto ruszyło. Emily zniknęła z mojego pola widzenia. Przytuliłam się do Dean'a i zamknęłam oczy.
*****
-Dojechaliśmy skarbie - pocałował mnie w policzek
-Już ? Czemu tak szybko ? - zapytałam
-Spałaś - zaśmiał się
Wszyscy wysiedliśmy z auta. Ku moim oczom pojawił się duży drewniany domek z werandą i wielkim ogrodem. Był piękny. Od razu wiedziałam, że to początek najlepszych wakacji na jakich byłam. Wzięłam swoją walizkę, po czym z dziewczynami od razu czym prędzej poszłyśmy wybrać pokój dla siebie. W końcu one były tu też pierwszy raz. Z trudem weszłyśmy po schodach z walizkami, po czym biegałyśmy od pokoju, do pokoju, by wybrać ten jeden... idealny dla nas.
-Dziewczyny ! Chodźcie tutaj ! - krzyczała Phoebe
-Tak ? - powiedziałyśmy w tym samym czasie
-Może weźmy ten ? Jest duży i piękny - uśmiechnęła się
-Też mi się podoba - odparła Cattie
-No to bierzemy - uśmiechnęłam się
-Chodźmy powiedzmy chłopakom - zaproponowała Cattie
Zeszłyśmy na dół. Chłopaki jeszcze rozpakowywali swoje bagaże. Wybiegłyśmy przed dom, po czym krzyknęłyśmy razem, że zajęłyśmy pokój na samym końcu korytarza. Wszyscy byli zadowoleni... Chociaż widać było, że Dean sztucznie się uśmiechnął.
-Ej, coś ci jest ? - zapytałam podchodząc do blondyna
-Po prostu myślałem, że będziesz ze mną w pokoju - uśmiechnął się
-Przecież jesteśmy w jednym mieszkaniu, Dean. Nie ucieknę ci nigdzie - zachichotałam
-Mam nadzieję - pocałował mnie w policzek - Chodźmy się lepiej rozpakować.
-Okay - uśmiechnęłam się
Poszliśmy do swoich pokoi. Dziewczyny leżały na swoich łóżkach. Wyglądały na zmęczone. Zresztą ja też byłam trochę śpiąca. Otworzyłam walizkę, po czym zaczęłam wyjmować i zarazem nosić ubrania do szafy. Po 15 minutach skończyłam. Spojrzałam na Phoebe i Cattie. One... spały. Nagle mój IPhon'e zawibrował, co oznaczało nową wiadomość. Przesunęłam palcem po ekranie.
Nie miałam nic innego do roboty, dlatego zdecydowałam, że pofatyguję się te kilka metrów do pokoju Dean'a. Zapukałam w drewnianą powłokę, lecz nie usłyszałam żadnego głosu, mówiącego na przykład 'Proszę'. Weszłam i zamknęłam za sobą drzwi. Nagle ktoś złapał mnie w talii i zaczął kręcić. Kiedy stanęłam na nogach, szybko odwróciłam się, by po chwili zobaczyć znajomą mi twarz blondyna.
-Co ty robisz ? - zaśmiałam się
-Nie wiem - uśmiechnął się - Tęskniłem.
-Przecież nie widzieliśmy się zaledwie 20 minut, a może i mniej.
-Wiem, ale i tak tęskniłem. Tęskniłem za twoim dotykiem - dotknął mojego policzka - Za twoim ciałem - objął mnie w talii - I za twoimi ustami - musnął moje usta delikatnie swoimi - Po prostu tęskniłem.
Blondyn zaczął prowadzić nas w stronę łóżka. Kiedy do niego podeszliśmy delikatnie położył mnie na nim, a chwile później zawisł nade mną, wpatrując się głęboko w moje oczy.
-Vanessa j-ja ... muszę ci coś powiedzieć... - odparł, opadając ciałem koło mnie - Brałem.
-Co brałeś ?
-Prochy... - przełknął ślinę
-Kiedy ? - zapytałam, nie wierząc w to co właśnie usłyszałam
-Jakiś rok temu. Nie martw się już nie biorę.
-Ale brałeś - zacisnęłam zęby
-Tak, ale Vanessa... ja byłem innym człowiekiem.
-Nie obchodzi mnie kim byłeś... chodzi mi o to, że brałeś. Brałeś prochy - usiadłam
-Ale już nie biorę ile razy mam ci to mówić.
-Ale brałeś ! - dotknął dłonią moje plecy - Idę do siebie. Jestem zmęczona - wstałam, kierując się do drzwi
-Vanessa... - odparł - Nie idź - powiedział cichszym tonem
Odwróciłam się w jego stronę, po czym wyszłam z pomieszczenia, by po chwili znaleźć się w swoim pokoju. Dziewczyny rozmawiały o czymś siedząc na podłodze. Przeszłam obok nich, po czym rzuciłam się twarzą na łóżko.
-Vanessa, co jest ? - zapytała Cattie
-Nic - wymamrotałam - Jestem zmęczona.
-Idziemy do ogrodu. Przyjdź do nas
-Uhm
*Dean's Pow*
-Ale brałeś ! - delikatnie dotknąłem jej pleców - Idę do siebie. Jestem zmęczona - wstała i zaczęła kierować się w stronę drzwi
-Vanessa... - mruknąłem - Nie idź - powiedziałem cichszym tonem
Szlag. Może nie powinienem mówić jej teraz o tym. Może za wcześnie. Kurwa. Nie chcę jej stracić przez głupstwo. Brałem. Tak. Ale to przeszłość. Powiedziałem jej to, bo powinna wiedzieć, co robiłem i że już z tym skończyłem. Poznałem ją i nie zrobię nic, co mogło by zaszkodzić naszemu związkowi. Wstałem z łóżka, po czym wyszedłem z pokoju. Zbiegłem po schodach, zmierzając ku ogrodowi. Na hamaku bujał się Kit z Phoebe, jednocześnie wymieniając się śliną. Co bym zrobił, żeby być na jego miejscu razem z Vanessą. Ech... Kieran, Sean i Cattie siedzieli na dużej drewnianej huśtawce. Przysiadłem się do nich.
-Co jest Dean ? - zapytał Kieran
-A jak myślisz ? - popatrzyłem na niego
-Vanessa ?
-A kto inny...
-Pokłóciliście się ? - zapytał Sean
-Powiedziałem jej, że brałem - oparłem głowę o dłonie
-I ? - zapytał Kieran
-I nie wiem. Jest zła, że to robiłem... Kurwa, nie chcę jej stracić.
-Nie stracisz - uśmiechnęła się Cattie - Za bardzo cię kocha - popatrzyłem na nią ze łzami w oczach - Zresztą ty też ją za bardzo kochasz. Nie dopuścisz do tego - uniosła kąciki ust
******
-Niech ktoś zawoła Vanesse. Ognisko już rozpalone - powiedział Kit
-Ja po nią pójdę - powiedziała Cattie
Obserwowałem jak dziewczyna wchodzi do domu. Po 5 minutach wyszła z niego razem z moją ukochaną. Popatrzyliśmy sobie w oczy, ale ona szybko odwróciła wzrok. Obie usiadły koło Phoebe przy ognisku. Zaczęły rozmawiać, ale widziałem na twarzy Vanessy, że czymś się martwi. Czy to jest związane ze mną ? Może... Zauważając, że Kieran, Sean i Kit też siedzą przy ognisku, postanowiłem, iż dołączę się do nich. Usiadłem obok Kieran'a na przeciwko Vanessy, od razu rzucając swoje spojrzenie na nią. Siedziała ubrana w krótkie szorty i różowy obcisły top. Nie było jej za zimno ? Nie żeby coś, ale jest już ciemno, a godzina nie jest za wczesna. Wpatrywała się w płomienie ognia, kompletnie nie słuchając dziewczyn obok niej siedzących. Czasem powiedziała parę słów i tyle. Tak, to na pewno przeze mnie. To przeze mnie jest smutna. Jak ja chciałbym ją teraz przytulić i ogrzać swoim ciałem... Czemu ona nie rozumie, że moja przeszłość nigdy nie wróci... Nie wróci, kiedy ona jest przy mnie ? Pamiętam dzień kiedy pierwszy raz wziąłem biały proszek... Zakręciło mi się w głowie i to bardzo, ale po jakimś czasie przestało. Zapomniałem o wszystkim. Byłem wtedy w Night Clubie. Było tam pełno dziewczyn. Powiem szczerze... chciałem każdą z nich poderwać, a potem uprawiać z nimi seks na zapleczu... Nieraz się zdarzyło, że to robiłem. Byłem kimś innym. Nie interesowałem się, co stanie się z tymi dziewczynami potem, albo czy wrócę do domu w nocy, czy nad ranem. Wtedy miałem to wszystko w dupie. Byłem w pod pływem prochów i nikt nie mógł mnie powstrzymać. Co chciałem, to dostawałem. Ale zmieniłem się. Zmieniłem się, od pierwszego razu, gdy zobaczyłem Vanesse. Przy niej zapomniałem o przeszłości, ale gdy już sobie przypomniałem musiałem jej to powiedzieć, bo w końcu, bycie z kimś w związku polega między innymi na szczerości. Chciałbym jej to wszystko opowiedzieć, ale wiem, że nie zechce mnie słuchać i jeszcze bardziej się na mnie... jakby to powiedzieć, obrazi. Powinna wiedzieć, co robiłem zanim ją poznałem. Chcę być wobec niej szczery i dlatego muszę znaleźć odpowiedni moment, by z nią porozmawiać.
-Vanessa nie jest ci zimno ? - zapytał Kieran
-Trochę.
-Przyniosę ci bluzę.
-Dziękuję - uśmiechnęła się
Gdybyśmy się nie pokłócili, jeżeli można to w ogóle kłótnią nazwać, nie potrzebowałaby bluzy. Ja bym ją przytulił i było by jej cieplutko... Chwilę później wrócił Kieran z czerwoną bluzą firmy Lemon Clothing. Zaraz, zaraz... On nie ma żadnej bluzy w tym kolorze... Czyli, że wziął moją. Podszedł do Vanessy, po czym okrył ją materiałem.
-Dziękuję jeszcze raz - uśmiechnęła się
-Nie ma sprawy. A, tylko że to jest bluza Dean'a. Nie mogłem znaleźć swojej w tym bałaganie - uśmiechnął się
-Okay - popatrzyła na mnie, ale szybko odwróciła wzrok
Kieran zaczął wracać na swoje miejsce, przy okazji puszczając mi oczko. Uśmiechnąłem się, po czym skierowałem wzrok znów na obiekt moich westchnień, na Vanesse. Założyła na siebie czerwony materiał, po czym wtuliła się w niego. Wyglądała pięknie w mojej bluzie. Zawsze wygląda pięknie.
*********
-Dziękuję jeszcze raz - uśmiechnęłam się
-Nie ma sprawy. A, tylko ż to jest bluza Dean'a. Nie mogłem znaleźć swojej w tym bałaganie - uśmiechnął się
-Okay
Kieran okrył mnie czerwoną bluzą Dean'a, lecz po chwili wsunęłam ręce w jej rękawy, w ten sposób zakładając ją na siebie. Wtuliłam się w nią, po czym zaciągnęłam się pięknym zapachem perfum. Poczułam nagłą potrzebę przytulenia się do Dean'a... Ech... Nie potrzebnie obraziłam się na niego, za to, że opowiedział mi co robił w przeszłości. Ja... po prostu boję się, że i tak do tego wróci. Brał kiedyś, może zacząć i teraz. Zapewnił mnie, że już tego nie robi, ale skąd mam mieć pewność, że zatęskni za tym i weźmie trochę ? Obawiam się tego najbardziej. Że znów stanie się takim samym dupkiem jak kiedyś. Nie chcę tego... Cały czas czułam wzrok blondyna na sobie, co mi szczególnie nie przeszkadzało. Wiedziałam, że chcę być teraz przy mnie, zresztą ja też chcę być obok niego. Chcę się wtulić w jego tors... Nie chcę dłużej o tym myśleć. Jestem zmęczona...
-Ja już chyba pójdę. Jestem strasznie zmęczona - uśmiechnęłam się
-Skoro tak, to dobranoc - odparł Kit
-Dobranoc - powiedział Dean, na co tylko się do niego uśmiechnęłam
________________________________________________
Dodaję 13 i liczę na komentarze c:: Chcę zobaczyć ile was jest ! Wystarczy zwykłe 'next', a motywuje c: Mam nowego bloga z przyjaciółką. Więcej informacji na -------------------> http://maybeitstruelovex.blogspot.com/ Jest on z Harry'm c: Pamiętajcie, że kiedy będę kończyć już to opowiadanie zaczynam pisać nowe z Kieran'em c: Inna fabuła, Inna historia ... C: Much love xx
Czytasz = Komentarz
~A
świetny *_* skąd ty bierzesz czas na pisanie 2 i prawie 3 blogów??? ja nad jednym nie wyrabiam :P a więc zgodnie z życzeniem ( XD ) nexta poprosze :D
OdpowiedzUsuńKisses - Martyna
ps widzeże też jesteś fanką pll? :P
Jeju, bardzo mi się podoba! Bo to jest takie realne, wszystko sobie dokładnie wyobrażałam! Pisz dalej takie! Czekam na następny! ♥
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award :3 Więcej informacji tutaj ;)
OdpowiedzUsuńhttp://big-time-rush-forever-opowiadania.blogspot.com/2013/09/libster-blog.html
ja to wiem kiedy wejść na kompa... akurat jak dodałaś ; D
OdpowiedzUsuńświetny!
@Iziulka
Zajebisty rozdział! Czekam na następny : )
OdpowiedzUsuńK.O.C.H.A.M T.O <3 czekam na następny . @Karu_xxx
OdpowiedzUsuńŻe WHAT?! Jak to brał? Oesu Dean.. na prawdę bardzo mądrze! No ale nie musiała od razu się tak obrażać, no dobra może i musiała, ale nich mu już wybaczy bo chcę sielankę między nimi :) Rozdział miód malina xD Czekam na nn:*
OdpowiedzUsuńCudo :) czekam nn <3
OdpowiedzUsuńAww! Uwielbiam Twoje imaginy <3 nie moge sie doczekac kolejnego..
OdpowiedzUsuńczekam na następny :D zajebisty. dobrze, że raptem nie zrobiło się tak kolorowo, tylko coś się dzieje :D
OdpowiedzUsuńnext <3
OdpowiedzUsuń