-Dean ? - zapytałam
Na to ten tylko zamruczał. Tak, to był on. Blondyn o pięknych brązowych oczach, właśnie przyparł mnie do ściany i mnie całuje. Jestem niezmiernie szczęśliwa, szczególnie gdy obiecałam sobie, że już nigdy do tego nie dojdzie. I co teraz ? Będę uczciwa i powiem Mark'owi, że ktoś mnie pocałował i go przeproszę ? Czy po prostu udam, że to nie miało miejsca i spróbuję wymazać to sobie z pamięci ? Zdecydowanie wybieram druga opcję, ale pocałunków Dean'a nie da się zapomnieć... Taka prawda. Szczerze mówiąc... Nie chciałam się jemu wyrwać. Było mi przyjemnie. Co jak co ale nikt nie jest lepszy w całowaniu, niż Dean. Co jakiś czas z moich ust wydobywały się ciche jęki, co chyba blondynowi się podobało, gdyż czułam jego gardłowy śmiech. Próbowałam się powstrzymywać, ale nie mogłam. Jego usta po chwili 'odczepiły' się od mojej szyi/ Chłopak odwrócił mnie, a jego ręce znalazły się po obu stronach mojego ciała. Nie mogłam uciec... Nawet nie chciałam.
-Po co tu przyszedłeś ? - zapytałam
-Chciałem cię zobaczyć. Stęskniłem się.
-Ty ? Stęskniłeś się ? To nie oznacza, że masz mnie całować - skrzyżowałam ręce na piersi
-Nie moja wina, że tak mi mącisz w głowie, skarbie - przejechał nosem po moim policzku, co spowodowało na moim ciele ciarki
-Ja ? Mącę ci w głowie ?
-Tak. Nawet nie wiesz, jak na mnie działasz kobieto
-Chciałabym się dowiedzieć - odparłam
Dean zbliżył swoje usta do moich, po czym złączył je w pocałunku. Nie chciałam oddawać pocałunków... Dobra, chciałam, ale musiałam się powstrzymywać. Dean przejechał językiem, po mojej dolnej wardze, prosząc o dostęp, lecz mu go nie dałam. Jedna dłoń chłopaka, znalazła się na moim pośladku, po czym go ścisnęła, co spowodowało, że otworzyłam usta, a ten dzięki temu wsunął swój język. Po chwili nasze języki tańczyły ze sobą. Czułam się cudownie. Tylko gdyby to była miłość mojego życia, było by lepiej, a nie teraz zdradzam swojego chłopaka. Po chwili Dean bardziej przyparł mnie do ściany, co spowodowało, że nasze ciała dosłownie przylegały do siebie. Poczułam jak coś napiera na moje krocze. No nie... Czyżby blondyn się podniecił ?Chwila... Czy to ja go podnieciłam ? Przestałam oddawać pocałunki, a twarz chłopaka się odsunęła. Spojrzałam mu w oczy, po czym zaczęłam się śmiać.
-Co cię tak śmieszy ? - zapytał
-A jak myślisz ? - zachichotałam
-Przecież mówiłem jak na mnie działasz. Teraz masz odpowiedź.
Przestałam się śmiać, gdy uświadomiłam sobie, że naprawdę to jest moja sprawka. Ale, że na prawdę ja ? Moja twarz spoważniała.
-Kocham twój śmiech - odparł
-Możesz mi nie sprawiać komplementów ? - czułam jak moje poliki się rumienią
-Możesz przestać mnie podniecać ?
-Dean !
-Co ? - zaśmiał się
-Przestań !
-Przestań co ? - uśmiechnął się
-Nieważne - odparłam - Mógłbyś zdjąć swoją dłoń, z mojej pupy ? - zapytałam
-Czemu ? - ścisnął mój pośladek, w wyniku czego zajęcząłam
-Temu ! - odparłam z uśmiechem
-Lubię twoje jęki, skarbie - odpowiedział - Nieługo będziesz robić to częściej i głośniej.
-Co masz na myśli ?
-Jęczenie.
-Wiesz co ? Zboczeniec z ciebie - odepchnęłam go, po czym usiadłam na łóżku
-Nie denerwuj się tak. Muszę już iść, ale mam nadzieję, że jutro się spotkamy. Pa skarbie. - posłał mi całusa
-Cześć - odparłam
Kiedy chłopak wyszedł z pokoju położyłam się na łóżku, po czym zaczęłam wpatrywać się w sufit. Uśmiech mimowolnie pojawił się na mojej twarzy, lecz po chwili znikł, gdyż przypomniało mi się jedno... Jutro poniedziałek...Co wiąże się ze ? Ze szkołą...
*******************
*Dean's Pow*
Pożegnałem się z Emily, po czym wyszedłem z ich mieszkania. Czemu tak mnie ciągnie do tej dziewczyny ? Pierwszego dnia, gdy się poznaliśmy nie sądziłem, że kiedyś będę się z nią całował... Owszem zauważyłem, że jest seksowna i ładna, ale nie myślałem, że dalej się to tak potoczy. Myślę, że chyba mnie polubiła, sądząc po jej zachowaniu z przed kilku dni, a z dzisiaj. Wcześniej była dla mnie ... nie miła, często była na mnie wściekła, nie chciała się ze mną całować, a teraz ? Oddaje pocałunki, śmieje się w moim towarzystwie i zdaje się być ... szczęśliwa. Nim spostrzegłem stałem już przed swoim domem. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Sean zapewne był w swoim pokoju, Kit pewnie tak samo, a Kieran ? Kieran'a mogło nawet nie być w domu. Poszedłem do salonu, a ku moim oczom ukazała się dziewczyna.
-Aria ? Co ty tutaj robisz ? - zapytałem z wymazaną złością na twarzy, co chyba zauważyła
-Chciałam się z tobą spotkać i przeprosić za to co było w sklepie. Nie powinnam się ciebie wypytywać, masz prawo żeby mi nie mówić wszystkiego - spuściła głowę
-Wszystko jest w porządku - usiadłem na kanapie włączając telewizor
-Stęskniłam się za tobą kotku - usiadła obok mnie i zamruczała mi do ucha
-Przestań
-Kiedyś ci się podobało - odsunęła się
-No właśnie. Kiedyś - odparłem - Odsuń się ode mnie.
-Znów chcesz się kłócić ? Ty dupku ! Ja cię przyszłam przeprosić, a ty znów nie w humorze ! Denerwujesz mnie ! Czy my w ogóle powinniśmy być razem ?
-Kurwa. Nie nie powinniśmy ! I wiesz co ? Zrywam z tobą. Nie kocham cię ! Rozumiesz !? - wstałem z kanapy
-A ja cię kocham ! Heh, łudziłam się że będziemy razem na zawsze. W takim razie cześć... dupek - odeszła
-Nie nazywaj mnie dupkiem ! To tylko mnie bardziej denerwuje - popchnąłem ją na ścianę
-Dupek ! I co ? Pobijesz mnie ? Dupek, dupek, dupek, dupek !
-Suka - odeszłem
-Nienawidzę cię ! Wychodzę ! Ale nie myśl, że to ci tak łatwo ujdzie ! - krzyknęła
-Śmieszne, przed chwilą mnie jeszcze kochałaś - powiedziałem - Ciekawe co mi zrobisz. A teraz wynoś się, nie chcę na ciebie patrzeć.
-Z wielką przyjemnością, cześć - wyszła, trzaskając drzwiami
-Wariatka - powiedziałem pod nosem
Zdenerwowała mnie. Niby ja dupek ? Interesujące.A tak poza tym, to wątpię, że mnie kocha, a nawet jeśli to mam to w dupie. Przynajmniej nareszcie nie ma jej w moim życiu. Jak coś chce to potrafi być miła, a jak tego nie dostanie to zaczyna być strasznie wkurzająca... Chciałem ją uderzyć, ale nie jestem damskim bokserem i nie bije dziewczyn, nawet takich suk jak ona. Nie chcę o niej dłużej myśleć. Wkurzyła mnie i to porządnie. Wyłączyłem telewizor, po czym poszedłem do swojego pokoju. Zamknąłem za sobą drzwi, po czym skierowałem się do komody. Wyjąłem z niej czystą bieliznę i jakieś spodenki do spania. Pomaszerowałem do łazienki, wykonałem wszystkie wieczorne czynności, po czym przebrany w spodenki rzuciłem się na łóżko, okrywając się do połowy kołdrą.
*******************
*Vanessa's Pow*
Wstałam z łóżka, stawiając na zimną posadzkę stopy. Sprawdziłam która godzina. Na ekranie IPhon'a widniały cyfry - 7:24. Z czasem nie jest źle. Do 8 mam sporo czasu. Pościeliłam łóżko, po czym podeszłam do szafy, by wyjąć z niej krótkie fioletowe spodenki i Czarną luźną bluzkę. Przebrana podreptałam do łazienki. Zrobiłam makijaż i rozczesałam włosy. Byłam gotowa na pójście do szkoły. I pomyśleć, że za 4 dni zakończenie roku. Nie mogę się doczekać by wrócić w piatek do domu i rzucić się na kanapę, z myślą, że nie muszę w poniedziałek znów wstać o 7 rano.Założyłam czarną torbę z książkami potrzebnymi mi do lekcji, po czym wyszłam z pokoju. Powędrowałam do kuchni, przywitałam się z Emily, która dała mi jabłko i wyszłam z domu. Po drodze do szkoły zjadłam owoc, a wchodząc do szkoły wyrzuciłam ogryzek do śmietnika. Wędrowałam ku sali 24, kiedy na swojej drodze spotkałam Arię.
-Vanessa, możemy pogadać ? - zapytała dość spokojnie
-Jasne - poszłyśmy w kąt
-Przez ciebie straciłam chłopaka. Cieszysz się ?
-Chodzi ci o Dean'a ? - zapytałam
-A o kogo może mi chodzić ?
-Dobra, słuchaj. To nie moja wina, że wam się nie układa... - przerwała
-Twoja wina, suko. Wiem, że się znacie i wiem, że Dean był wczoraj u ciebie w domu.
-Skąd to wiesz ?
-Mam swoje źródła. Słuchaj, jeżeli nie odczepisz się od Dean'a, gorzko tego pożałujesz. Rozumiesz ?
-Nie, to ty słuchaj. Ja mam chłopaka i nie potrzebny mi do szczęścia jeszcze jeden. Jeżeli mnie o coś oskarżasz, najpierw znajdź dowody. I to nie ja jestem suką, tylko ty
-Ty ... - przerwałam jej
-Wiesz co ? Nie boję się ciebie. Znajdź sobie kogoś innego na kim możesz się wyżyć i zepsuć życie przez jakieś kłamstwa. Przepraszam, chcę już iść - odparłam
Dziewczyna dała mi przejść, przy czym rzuciła na mnie złowieszcze spojrzenie. Dean z nią zerwał ? Na prawdę strasznie mi jej szkoda. Czujecie ten sarkazm ? Ale to nie powód, żeby mnie o to osądzać. Czy to moja wina, że on nie chciał z nią dłużej być ? Czy to moja wina, że być może nic do niej nie czuje ? Cóż ... To tylko i wyłącznie jej wina. Niech znajdzie dowody i mi je pokaże, jak ma mnie osądzać o to, że zerwał z nią przeze mnie.
Kiedy znalazłam się już w sali 24, usiadłam do ławki, po czym wyjęłam zeszyt i książkę. Podparłam głowę ręką i zaczęłam myśleć o jakiś pierdołach. Po co przez ten tydzień w szkole nauczyciele dają nam masę zadań ? Przecież to jest bez sensu.
********************
-Mark ! - krzyknęłam rzucając się chłopakowi na szyję
-Ness! Cześć skarbie. Wszystko w porządku ? - zapytał
-Tak. Tęskniłam za tobą.
-A ja za tobą - uśmiechnął się
-Czemu cię nie było na pierwszej lekcji ? - zapytałam
-Zaspałem - oznajmił
-Ty śpiochu ! - zaśmiałam się - Chodź, bo zaraz dzwonek.
-Okey, a co teraz mamy ?
-Biologię
Ruszyliśmy w stronę sali, cały czas trzymając się za ręce.
********************
Wyszłam ze szkoły.Zmierzałam chodnikiem ze słuchawkami w uszach słuchając "I Need You Now", Olly'ego Murs'a. Niestety Mark musiał zostać jeszcze w szkole, na dodatkowej lekcji. Po co on chodzi pod koniec szkoły na dodatkowe lekcje ? Mi by się nie chciało. Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu.Odwróciłam się i ujrzałam Dean'a z wyszczerzonymi zębami. Na jego widok sama się uśmiechnęłam.
-Hej. Czemu się tak szczerzysz ? - zapytałam
-Cześć skarbie. Cieszę się, bo zdążyłem żeby cię odebrać ze szkoły
-Odebrać ? Mnie ? Nie jestem dzieckiem, wiesz ?
-Może i nie, ale chciałem cię zobaczyć - odparł
Chłopak lekko popchnął mnie na mur szkoły, a jego ręce położone były na mojej talii. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy, aż do momentu, gdy usłyszeliśmy pewien głos. Oboje w tym samym czasie odwróciliśmy swoje głowy w bok.
-Kurwa - wymamrotał Dean
______________________________________________________________________
Zmieniłam zdanie. Nie mogę wytrzymać bez dodania w ciągu kilku dni nowego rozdziału. Dlatego od teraz będę dodawać rozdziały co 4 lub 5 dni. Cieszycie się ? To nie to co tydzień. Haha. Zauważyłam, że jeżeli nie ma już '10 Komentarzy = Next' dodajecie mniej komentarzy. Dlatego BARDZO was proszę, abyście skomentowali, CHOCIAŻ TEN rozdział, nawet krótkim słowem. To na prawdę nie jest takie trudne, a mnie uszczęśliwia i daje motywacje do pisania dalszych rozdziałów. Raz było 18 komentarzy, a ostatnio 10. Co jest ? Chcę wiedzieć ile was na prawdę jest ...;c Jeżeli przeczytałaś rozdział, skomentuj, a będę cię kochać do końca i jeszcze dłużej :) Myślę, że to wszystko ode mnie :) + Zmieniłam muzykę :)
Czytasz = Komentarz
~A
Kolejny świetny rozdział. I tak się cieszę, że będziesz częściej dodawać rozdziały, bo ja się nie mogłam doczekać xD Robi się coraz ciekawiej i cieszę się, że Dean w końcu zerwał z Arią. Chyba domyślam się kto ich przyłapał tam, przy szkole...
OdpowiedzUsuńŻyczę weny ♥ Kocham twoje opowiadanie
Jezu ja to kochałam. PISZ DALEJ BŁAGAM!!!! ♥
OdpowiedzUsuńTak bardzo uzależniłam się od tego opowiadania! Bardzo podoba mi się taki Dean! I bardzo bardzo się cieszę, że będą szybciej! Jeeeezuu, pisz dalej! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńŻyczę WENY! :) ♥
ojojojuuu... ale się potoczyło... Vanessa jest z Markiem,a Dean zerwał z Arią i pewnie będzie chciał być z nią. jestem starsznie ciekawa dalszej historii. Czekam na nn ;3
OdpowiedzUsuńJejku jak się cieszę, że rozdziały będą jednak częściej niż co tydzień :D uzależniłam się od tego bloga i szczerze mówiąc już odliczałam dni do poniedziałku, żeby tylko przeczytać następny rozdział! Kocham tego bloga *.* :3 ♥
OdpowiedzUsuńPiękne. Nie ten Dean odczepi się od Vanessy !
OdpowiedzUsuńcieszę się że rozdziały będą tak szybko się pojawiły <3
OdpowiedzUsuńKocham te blog . najlepszy jaki czytam *.* ♥
@Karu_xxx
świtny rozdział, pisz dalej, czekam na kolejny *___*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, nie mogę się doczekać następnego *__* Dean robi się uroczy :3 @sanixi
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńTo mnie będziesz kochać zawsze, bo ja zawsze komentuję <3 haah ;D
OdpowiedzUsuńNieźle, nieźle, tylko znowu tak żeś skończyła..! obstawiam że na koniec to Aria?! Ewentualnie jakimś cudem Mark! I myślę, ze znów się będzie działo! Ahh i ciesze się, ze jednak częściej będą rozdziały!:D
@xAngel_87x
http://because-you-live-and-breathe.blogspot.com/
ja chce już następny rozdział! *___* zaaaajebisty!
OdpowiedzUsuńOoo Mój Boże... Kocham ten rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńBoski Dean. <3
A Ness jest niezła bo jedzie na dwa fronty. ;D
Ciekawe co z tego dalej wyniknie.
Już z niecierpliwością czekam na nexta. :)
@xoliwiaaax
wooow nawet nie wiesz jak się cieszę, że rozdziały będą częściej ^^ co prawda nie wiem czy wgl w tygodniu dam rade wejść ale się postaram ; D według mnie to trochę dziwne, że Ness całuje się z Dean'em skoro ma Marka... to trochę dziwne z jej strony...skoro kocha Marka to powinna odpychać Deana... takie tam moje przemyślenia przez które się rozpisuje... okej kończę XD cudownie piszesz i oby tak dalej!
OdpowiedzUsuń@Iziulka
Boski jak zawsze ;***** <3
OdpowiedzUsuńnext please ! x x xx
OdpowiedzUsuń