-Czego chcesz ? - mruknęłam
-Zabrać cię gdzieś - uśmiechnął się
-Haha, i ty myślisz, że gdzieś z tobą pojadę ? Nie, ma mowy.
-Wiesz, że mogę cię wynieść ?
-Doprawdy ? No to czekam.
Podszedł do mnie bliżej, po czym jedna rękę wziął pod moje nogi, a drugą pod plecy. Podniósł mnie i wyniósł na zewnątrz, lecz po chwili postawił mnie na nogi. Wyglądało to jakby pan młody wynosił pannę młodą.
-Ale Dean. Skąd mam wiedzieć, że mnie gdzieś nie wywieziesz ? Hmm ? - odparłam
-Myślisz, że zrobiłbym ci takie coś kotku ? - uśmiechnął się
-Po tobie mogę się spodziewać wszystkiego.
A może mu ulec ? A zresztą co mi szkodzi. Zaraz. Przecież ja go nie na widzę. Nie, nie mogę tak sobie pojechać z nim GDZIEŚ.
-Nigdzie z tobą nie pojadę.
-Pojedziesz - odparł stanowczo
-Ugh. Dobra. Zaczekaj, zamknę drzwi. - zbyt szybko uległam... zdecydowanie
-Okey, kotku.
-Nie mów do mnie kotku !
-Okey.... skarbie - odparł
-Ugh.
Zamknęłam drzwi, po czym podeszłam do niego. I co teraz ? Wywiezie mnie nie wiem gdzie, być może zgwałci i coś jeszcze.... gorszego ? Przełknęłam głośno ślinę, co chyba usłyszał, jak i zobaczył 'lekkie' zdenerwowanie na mojej twarzy.
-Nie bój się, nie zgwałcę cię. - odparł ze śmiechem
Jakby czytał w moich myślach co ? Sama nie wiem czy dobrze robię, ale wszystko o czym teraz myślę, to żeby ten czas spędzony z Dean'em przeleciał szybko i żeby nic mi nie zrobił. Otworzył mi drzwi, po czym gestykulując ręką abym wsiadła, weszłam do auta. Był to czarny Land Rover. Zamknął za mną drzwi, a po chwili siedział już obok mnie na miejscu kierowcy. Wsadził kluczyki do stacyjki, przekręcił, a chwilę później już jechaliśmy.
*Dean's pow*
Zamknąłem za nią drzwi, a po chwili siedziałem tuż obok niej. Odpaliłem silnik i ruszyliśmy. Chciałem ją zabrać w jakieś spokojne miejsce, gdzie byśmy byli tylko we dwójkę. Ja i Ness. O tak. Kątem oka widziałem, jak Vanessa, rysuje kółka na swojej odkrytej skórze. Denerwowała się ? Czego ? A może bała ? Kogo ? Czyżby mnie ? A może i powinna.
-Boisz się mnie Ness ? - odparłem ochrypłym głosem
-N-nie - za jąkała się
Nie odpowiedziałem. I tak wiedziałem, że jest lekko przestraszona, a raczej mocno. Czy ona naprawdę myśli, że mógłbym jej coś zrobić ? Owszem mógłbym ją na przykład przelecieć ... Ale wolałbym, żeby się do mnie przekonała co łatwym zadaniem na pewno nie będzie.
Po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce. Zaczęło się trochę ściemniać. Była godzina coś około 18:50.
-Jesteśmy na miejscu - odparłem, na co dziewczyna przytaknęła
Wysiadłem z wozu, po czym poszedłem by otworzyć drzwi Vanessię. Wysiadła i zaczęła się rozglądać po okolicy. Oparłem się o maskę samochodu, krzyżując ręce na piersi. Odwróciła się do mnie i zaczęła patrzeć się wprost w moje oczy.
-Gdzie jesteśmy ? - zapytała zdenerwowanym głosem
-Nad jeziorem.
-Gdzie ty tu jezioro widzisz ?!
-Ech - westchnąłem - spójrz w bok, a zobaczysz.
Spojrzała tak gdzie jej kazałem. Jej usta uformowały się w literę "o". Chyba była zachwycona, miejscem gdzie ją wywiozłem.
-Po co mnie tu przywiozłeś ? - zapytała
Nie odpowiedziałem. Złapałem ją mocno w talii, po czym przyciągnąłem do siebie. Nasze czoła się stykały, a oczy wpatrywały w siebie nawzajem. Przysunąłem lekko swoje usta do jej. Hmm. Nawet mnie nie odepchnęła. Zaczekałem chwilę, ale gdy już wiedziałem, że się nie odsunie, delikatnie dotknąłem jej warg, swoimi. Na początku nie oddawała pocałunków, ale w końcu zaczęła. Nasze pocałunki wyraźniej stały się pełne pożądania, tak samo jak wcześniej, w jej domu. Korzystałem z sytuacji, i wsunąłem swoją dłoń pod jej bluzkę, jeździłem swoimi palcami wokół jej stanika, by po chwili go dotknąć. Wzdrygnęła się lekko, po czym odepchnęła mnie od siebie.
-Dean, co my wo gule robimy ?
-Całujemy się ? - odparłem
-Ugh, nie oto chodzi. Zawieź mnie do domu. Proszę
-Nie chcesz się zabawić ? - zapytałem
-Z tobą ?! Nigdy w życiu ! Zabierz mnie do domu ! - krzyknęła
-Dobra, dobra. Ale żeby potem nie było, że tego chcesz. - wsiadłem do samochodu, tak samo jak ona
-Nigdy nie zechcę, a na pewno nie z tobą
Odpaliłem silnik, po czym ruszyliśmy. Nie chciała się zabawić ? Nawet ze mną ? Haha, pewnie że chciała, ale się do tego nie przyznaje. A może.... nie robiła tego nigdy wcześniej ?
-Mam pytanie -odparłem
-Uhm
-Uprawiałaś kiedyś seks ? - zapytałem stanowczo
Nie odpowiedziała. Czyli mam odpowiedź. Chyba...
-Ponowie swoje pytanie.. czy uprawiałaś kiedyś seks ?
-Co ci do tego ? - odburknęła
-Chcę wiedzieć.
-Po co ?!
-Bo chciałbym być twoim pierwszym. - odrzekłem
-Że co ?! Wiesz co ? Spierdalaj. Nie mieszaj się w moje życie. Co robiłam to robiłam ! Co nie, to nie !
-Czyli potwierdzasz.
-Co potwierdzam ?
-Że tego nie robiłaś ?
-Spadaj.
Wiedziałem. Wiedziałem, że tego nie robiła. Przyznam, chciałbym być jej pierwszym. Może mam dziewczynę, ale tak na prawdę jej nie kocham. Jest tylko moją kolejną dziwką. Zresztą Vanessa też. To znaczy, tak jakby. Nie wiem co z tego wyniknie. W mgnieniu oka, podjechałem pod jej dom. Zaczęła już otwierać drzwi, ale położyłem swoją dłoń na jej kolanie, patrząć w jej cudne brązowe oczy. Tak, miała śliczne oczy. Zacząłem jeździć dłonią po jej udzie. Od góry, do dołu. I tak co chwila. Ness przygryzła wargę.
-Przestań - odparła - Muszę iść, cześć.
-Czekaj.
Pocałowałem ją w usta.
-Teraz możesz iść. Puściłem do niej oko, po czym wysiadła z samochodu.
*Vanessa's pow*
Nie wierzę w to. Nie wierzę w to co zrobiłam. Zapadnę się pod ziemię. Raz mówię, że na widzę Dean'a, a raz się z nim całuję. Czemu ja to właściwie zrobiłam ? Może dlatego, że to był mój pierwszy pocałunek ? Może po prostu chciałam zobaczyć jak to jest ? Dobra, nie ważne. Po prostu o tym zapomnę. Nie jest łatwo, ale muszę. Inaczej nie będę normalnie funkcjonować. Niech Dean, pozostanie tym kim był dla mnie 'od samego' początku. Dupkiem... Weszłam do mieszkania, drzwi były otwarte. Kurwa, zapomniałam, że Emily miała być o 19 w domu, zresztą jak codziennie. Przecież o tej godzinie kończy pracę. Może nie będzie na mnie zła ?
-C-cześć Emily - odparłam
-O już jesteś. Gdzie się szl... Gdzie byłaś ? - uśmiechnęła się lekko
-Na przejażdżce z Dean'em.
-Ahaaaaaaa, z Dean'em ? - poruszała zabawnie brwiami
-Tak - uśmiechnęłam się - Idę do siebie.
-Okay.
Skierowałam się w stronę schodów, by po chwili wejść po nich górę, a następnie do swojego pokoju. Kiedy weszłam do swojej sypialni, opadłam na łóżko. Byłam zmęczona, na prawdę. Muszę o tym wszystkim zapomnieć. Nie wiem co mam myśleć o Dean'ie. Kto normalny całuje się z kimś kogo się nie lubi ? Jestem nie normalna z tego wynika. Wzięłam IPhon'a do ręki, po czym postanowiłam wysłać Dean'owi SMS-a. Musi wiedzieć, że nie chcę się z nim spotykać, całować itd. Znalazłam numer do chłopaka, po czy, zaczęłam wystukiwać wyrazy na ekranie.
Nie czekałam długo na odpowiedź.
Podobało mi się ? Może. Ale na pewno nie chcę tego powtórzyć. To w ogule nie miało mieć miejsca. Jak mogłam być taka głupia i ulec ? Jak mogłam dać się wo gule z nim wybrać na 'przejażdżkę' ? Ej, Ness ! Miałaś o tym zapomnieć. Ugh. Nie mam siły o tym myśleć. To jest naprawdę trudne... Podeszłam do szafy, wyjęłam z niej piżamę, by kilka chwil później się w nią przebrać. Położyłam się pod kołdrą, po czym czekałam na sen, który za pewno nie nadejdzie szybko...
___________________________________________________________________________
Dobra, dodałam jeszcze ten rozdział, bo nie wiem kiedy dodam następny :)) + Pod wcześniejszym postem zmieniłam liczbę komentarzy na 4, z 7 ;'ppp. Owszem, rozdział jest krótki, ale pisałam go od 0:00 do 0:30 i dziś rano. Kocham was i liczę na komentarze, much love X
Czytasz = Komentujesz
7 Komentarzy = Next
:)
~A
nuifnkjre *____* czekam na następny !
OdpowiedzUsuńwoow! świetny, ale... nienawidzę* w ogóle* tak na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńo ja pierdole! świetny! <3 chce dalej, please please!
OdpowiedzUsuńno i znowu zajebisty.. znowu czekam na nexta xd kurde, powtarzam się :D no i tak jak u góry pisze się: nienawidzę (razem) i w ogóle xd
OdpowiedzUsuńJezu, Asia. Pisz dalej. <'3 *-* kjfnskfanf. ~Naomi
OdpowiedzUsuńpisz dalej pisz dalej pisz dalej :P
OdpowiedzUsuńewghdjwf Genialny .:! Czekam na kolejny .!:**
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie ^^
OdpowiedzUsuńi ta piosenka z OneRepublic ♥
OdpowiedzUsuńMasz dosyć fajny blog i nie piszesz źle ale polecam chociaż przelotny romans ze słownikiem do jęz. polskiego. Pisze się "w ogóle" a nie "wo gule" (http://sjp.pl/w+og%F3le), pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcuuudowne *.*
OdpowiedzUsuń@Iziulka
Pisz szybko kolejne, bo podoba mi się too :D Będzie tak jak w Tattos 27, że najpierw postrzega ja jaką zwykłą lale do przelecania na jedną noc, a potem pod wpływem uczuć do niej zmieni się i stanie się romantyczny *.* |Już się jaram <33
OdpowiedzUsuńZaskoczę cię, bo tak nie będzie :)
UsuńCzekamy aż wrócisz z wakacji, zebyś dodała w końcu kolejny rozdział!:D
OdpowiedzUsuńAle właśnie, jak już ktoś zauważył, bo strasznie się to rzuca w oczy:P "w ogóle" ;p
Pozdrawiam i zapraszam do siebie gdzie pojawił się nowy imagin:D:D
http://because-you-live-and-breathe.blogspot.com/
next prosze ^^
OdpowiedzUsuńOmg, to jest genialne *_* masz super pomysły. Nie mogę się doczekać nexta. Niegrzeczny Dean mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak wszystko się potoczy... ;D
OdpowiedzUsuńPiszesz nawet dobrze ale sprawdzaj błędy i stylistykę. zastanawia mnie to ile ona przeżyła tych pierwszych pocałunków ? Policzmy na imprezie to jest jeden drugi jak ją przycisną do ściany w domu trzeci z Markiem i czwarty jak byli nad jeziorem nie liczę już tych innych tak to ujmę.
OdpowiedzUsuń