-Emily ! - krzyknęłam
-O hej ! - posłała do mnie sztuczny uśmiech
Podeszłam bliżej. Nie chciałam krzyczeć, by każdy nas słyszał.
-Kogo to samochód ?
-Ummmm....
-Sean'a ? - zmarszczyłam brwi
Nie odpowiedziała. Byłam pewna, że zaraz z auta stojącego przede mną wyjdzie jej chłopak. No i się nie myliłam. Wyszedł. Miał na sobie czarne rurki, luźny fioletowy podkoszulek i czarne okulary przeciwsłoneczne. Miał brązowe włosy, postawione na żel, lecz małe pasemko blond włosów, opadało mu na czoło. Wyglądał na prawdę seksownie.
- Cześć. Jestem Sean. - powiedział z uśmiechem na twarzy, jednocześnie zdejmując okulary
- Umm.. Cześć. - odwzajemniłam gest
- Jesteś siostrą Emily, prawda ? Wiele o tobie słyszałem, ale nigdy nie było okazji, żebym cię poznał.
- A ja właśnie nie wiele o tobie słyszałam.... - przeniosłam wzrok na Emily
Zapanowała cisza. Żadne z nas nie wydobyło z siebie, ani małego piśnięcia. Dopiero po kilku minutach stania w miejscu, odezwała się Em.
-Może wejdziemy do środka ?
-A może pojedziemy do mnie ? Vanessa pozna chłopaków... Hmm ?
-No ok. Chcesz Ness ?
-Jasne. - posłałam uśmiech do pary
*********
Na miejsce dotarliśmy w około 15 minut. W czasie podróży cały czas rozmawialiśmy. A to o tym jak Em i Sean się poznali, o zespole, o chłopakach z zespołu itd. Sean najwięcej opowiadał o Kieran'ie. Najmniej o Dean'ie. Nie wiem czemu, ale postanowiłam nie zwracać na to uwagi. Sean otworzył drzwi, by po chwili wpuścić do środka mnie i Emily. Dom nie był aż tak duży. Myślałam, że będą mieć jakąś ogromną willę. W końcu to znany zespół. Myliłam się. Był niewiele większy od naszego. Po chwili do salonu, w którym się znajdywałyśmy przyszedł brunet, o nawet długich włosach.
-Cześć. Jestem Kieran. - uśmiechnął się i wyciągną do mnie dłoń w geście przywitania się
-Hej. Ness.
-Miło mi cię poznać.
-Mi cię również.
-Ness. To jest Kit. - powiedział Sean, pokazując ręką na bruneta stojącego nieopodal Em.
-Cześć - również się uśmiechnął
-Hej - odwzajemniłam gest
Brakowało mi jeszcze jednego chłopaka. Dean'a. Nie chcę się ze mną przywitać, czy co ? Hmmm...
-Dean ! Dean ! - krzyczał zdenerwowany Kieran
-No jestem. Czego chcecie ? - odparł blondyn.
-Mógłbyś się przywitać z naszym gościem. To jest ... - nie dałam mu dokończyć
- Ness. - uśmiechnęłam się
-A ja Dean. Mogę już iść ? - powiedział zły chłopak
-Jak chcesz to idź. - odrzekł Sean
Dean mruknął pod nosem, po czym pomaszerował w stronę schodów, a potem na górę. Czemu on był taki zły. Miał kiepski humor, czy może po prostu nie chciał mnie poznać ? Zrobiło mi się trochę przykro. Przecież byłam dla niego miła. A on ? Nawet nie popatrzył mi w oczy, tylko gdzieś na bok. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Kit'a.
-Ness. Coś nie tak ? Jeżeli chodzi o Dean'a, to się nie martw. On taki zawsze jest.....
-Ale dlaczego ? - mój wzrok przeniósł się na chłopaka
-Nie wiem. Nikt z nas tego nie wie. Po prostu taka jego natura. - uśmiechnął się - usiądźcie, nie będziecie tak stać.
Wtem do mieszkania weszły 2 dziewczyny. Roześmiane, z uśmiechem na twarzy. Moja pierwsza myśl. Czemu weszły do tego mieszkania ? Ale po chwili, skojarzyłam, że to mogą być dziewczyny chłopaków. Ale czemu 2 ? Czyżby któryś z nich nie miał swojej drugiej połówki ? Ciekawe kto...
-Cześć ! Wróciłyśmy ! O cześć Emily ! - dziewczyny podbiegły do Em siedzącej koło mnie, by po chwili przywitać się całusem w policzek
-Cześć kochane ! Poznajcie moją siostrę - Vanessę. - uśmiechnęła się, po czym spojrzała na mnie
-Cześć Vanessa. Jestem Phoebe, a to Cattie.
-Cześć. Wolę jak mówią na mnie Ness - posłałam do dziewczyn uśmiech z odwzajemnieniem
-Dean zejdź na dół ! - zawołał Sean
-Idę ! - krzyknął Dean. W jego głosie słychać było tą złość. Nie chciał zejść na dół, to było pewne. - Jestem. Co chcesz ?
-Chodź, usiądź z nami.
-Ale po co ? - mruknął blondyn
-Żeby było miło. No dawaj Dean.
-Ok.
Blondyn usiadł obok mnie na kanapie. Teraz siedziałam pomiędzy swoją siostrą - Emily, a Dean'em. Miałam nadzieję, że może zamienimy parę zdań ze sobą, ale nie chciałam zaczynać pierwsza rozmowy. Chłopak już jest zły, że siedzi tutaj z nami wszystkimi w salonie, co dopiero by było gdybym zaczęła dialog z pytaniami w stylu 'Czym się interesujesz ?' 'Jaki jest twój ulubiony kolor ?' 'Kiedy się urodziłeś ?' 'Ile masz lat ?'. Po prostu trochę się bałam, że go to bardziej zdenerwuje, a pomiędzy nami zrobi się niemiło. Jednak coś mnie korciło, żeby do niego zagadać.
-Co tam, Dean ? - posłałam do niego uśmiech myśląc, że chociaż go odwzajemni
-Zajebiście - uśmiechnął się sztucznie
Wolałam nie toczyć dłużej rozmowy, bo wiedziałam, że słowo 'zajebiście' powiedział w sarkaźmie. Co go tak denerwowało ? Że Kieran prosił go, by był tu razem z nami, rozmawiał, śmiał się ? Naprawdę tego nie rozumiem. Może i miał swoje sprawy, ale poświęcić 30 minut, nie mówię godziny lub Bóg wie ile, siedząc z nami to nic wielkiego.
-Napijecie się czegoś ? - zapytał Sean
-Ja po proszę piwo - oznajmiła Cattie
-Ja też - powiedziała Emily
-To i ja - odrzekła Phoebe
-Rozumiem, że wszyscy, tak ? - powiedział zadowolony Kieran - To ja idę, zaraz wracam !
Dean odprowadził swoim wzrokiem Kieran'a, który zmierzał w kierunku lodówki, by z powrotem przyprowadzić go do nas. Cały czas miał naburmuszoną minę. Ciekawa jestem jaki jest w środku. Miły, zabawny ? Tego nie wiem.
-Proszę, to dla ciebie Ness - brunet podał mi butelkę piwa, uśmiechając się
-Dziękuję - odwzajemniłam gest
-Dean, trzymaj.
-Nie prosiłem o nic do picia.
-Nawet na piwo się nie skusisz ?
-Ale ja nie chcę.
-No weź je po prostu Dean. Zawsze piłeś je z przyjemnością. - Brunet przyłożył Dean'owi butelkę, prawie do twarzy
-Nie chcę, nie rozumiesz ? - Dean odsunął od siebie butelkę, zbyt mocno, gdyż Kieran puścił ją i ta wylała się na bluzkę blondyna - No i co zrobiłeś ?! Kurwa, Kieran... - wymamrotał
-Osz kur.. Przepraszam Dean.
-Kurwa... - mruknął ponownie Dean
Blondyn wstał z kanapy i ruszył w stronę schodów, zapewne po to by po chwili znaleźć się w swoim pokoju i się przebrać. Przyglądałam się jemu cały czas. W pewnym momencie chłopak zdjął swoją koszulkę, ukazując swój umięśniony tors. Byłam pod wrażeniem. Musiał dużo czasu spędzić na siłowni, by mieć takie mięśnie.
-Ej, Vanessa. Co jest ? Na co tak patrzysz ? - powiedziała zainteresowana Em
-Ummmm, na nic - posłałam jej sztuczny uśmiech - tak sobie.
-Uhm, jasne - na jej twarzy pojawiły się 2 dołeczki
-Noooo. A co myślisz ?
-Myślę, że patrzyłaś na Dean'a. Hmmm ?
-Nie prawda. - czułam jak moje poliki oblewają się różem
-Jasne, jasne - powiedziała Phoebe
-Dziewczyny ! - krzyknęłam
-Podoba ci się ? - zapytał Kieran
-No kurde, weźcie się ogarnijcie, nikt mi się nie podoba ! Myślicie w dodatku, że Dean ! Ughh.
-Ummm. Ness ? - powiedziała uśmiechając się do mnie
-Tak ?
-Spójrz za siebie - powiedziała bezdźwięcznie
Byłam pewna, że to będzie Dean. Akurat teraz, w tym momencie musiał przyjść, gdy o tym rozmawialiśmy. Szlak. Nienawidzę znajdywać się w takich sytuacjach jak ta. Bałam się odwrócić. Postanowiłam pokonać swój lęk i spojrzeć, za znajdującego się za mną chłopaka. Powoli odwróciłam głowę w jego kierunku i spojrzałam do góry. Nic nie powiedziałam. Rzuciłam w jego strony jedyne co to uśmiech, po czym znów odwróciłam się do innych.
-Ej Em. Może już pójdziemy ? - zapytałam
-Nigdzie się nie wybieracie. Możecie zostać tu nawet całą noc. - powiedział Kit
-Ale ja nie najlepiej się czuję
-Nie marudź. - uśmiechnął się brunet
-Nie marudzę, po prostu chciałabym już wrócić do domu. Emily jeżeli nie chcesz iść, to pójdę sama.
-Wiesz, ja się jeszcze nie wybieram. Przepraszam noo. Ale nie jesteśmy tu nawet 40-stu minut.
-Okey. Pójdę sama.
-Ale Vanessa ! Wyjrzyj przez okno. Idzie burza nie widzisz ?
-Nie, nie widzę. Jestem ślepa. No i co z tego, że idzie jakaś zasrana burza. Źle się czuję i wracam do domu. Cześć wszystkim !
Otwarłam drzwi wejściowe. Rzuciłam jeszcze ostatnie spojrzenie na Emily... A tak właściwie to na Emily i Dean'a i wyszłam z domu. Dean po patrzył się również na mnie. Spojrzałam w jego brązowe tęczówki. Świeciły i mówiły coś w stylu 'Nie idź jeszcze'. Co ja wygaduję. Dean by tak nie myślał. Może nie znam go za dobrze, ale po tym pierwszym spotkaniu wyrobiłam sobie na nim pewną opinię.
***********
Nareszcie w domu. Nie chciało mi się już tam z nimi siedzieć. Nie byłam tam za długo, ale mimo to już zaczęło mi się trochę nudzić. Nie robiliśmy tam nic ciekawego, oprócz picia piwa i gadania tak właściwie o niczym. Dość już o moim pobycie tam u nich. Teraz marzę tylko, by położyć się do łóżka. Boli mnie głowa, nawet nie wiem czy nie mam gorączki. Poszłam do łazienki, po czym z szafki wyjęłam jakieś proszki. Wróciłam do salonu, popiłam wodą i je połknęłam. Teraz do łóżka i odpocząć. Mam nadzieję, że za kilka godzin obudzę się cała zdrowa.

_________________________________________________________________________________
Jest i rozdział 2 :) Przepraszam, że strasznie długo na niego czekaliście, ale byłam na 12 dniowym obozie, a potem wyjechałam na działkę. Nie miałam możliwości dodania tego rozdziału. Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
CZYTASZ = KOMENTARZ
3 komentarze = next
:)
~A
Masz komentarz. x'DD <'33
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada <3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Jestem ciekawa co będzie dalej:> Dean taki oschły trochę ale jak wtedy na nią patrzał ugh! Proszę szybko o następny! <3
OdpowiedzUsuńniezłe! ; )
OdpowiedzUsuńGenialny .!! Czekam na dalsze cześci :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://create-unity.blogspot.com/
O.o czekam na dalsze części!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie - http://everyone-be-in-love.blogspot.com/